Kilkanaście miesięcy temu Rockstar Games zapowiedzieli nowy tytuł - Bully - grę o przygodach szkolnego rozrabiaki terroryzującego nauczycieli i szkolnych kolegów. Symulator zjawiska zwanego potocznie falą.

W tak zwanym międzyczasie firma popadła w poważne kłopoty spowodowane - nazwijmy to - specyficznym charekterem ich produkcji (przemoc, wulgaryzmy, narkotyki). Nie ustawał szum wokół gier The Warriors i Manhunt, twórców z Rockstara jako swojego głównego wroga obrał prowadzący ogólnoświatową krucjatę przeciwko grom wideo amerykański prawnik, Jack Thompson. Na domiar złego - głośny skandal (w który zaangażowała się nawet Hillary Clinton) z modyfikacją Hot Coffee do gry Grand Theft Auto: San Andreas, odblokowującą domyślnie niedostępne sceny seksu (w tej sytuacji gra sklasyfikowana do sprzedaży osobom od 18 roku życia trafiała do kategorii 21+, co oznaczało daleko idące restrykcje w sprzedaży gry i karę finansową dla wydawcy). Wszsycy byli przekonani o tym, że w zainstniałej sytuacji firma nie zdecyduje się na kontynuowanie prac nad tak kontrowersyjnym tytułem, jakim jest Bully. Twórcy i wydawca milczeli, a Rockstar zdobył się na sympatyczny żart wypuszczając... symulator tenisa stołowego na XBOXa 360.

Aż tu nagle - oficjalny komunikat firmy Rockstar - że Bully, owszem, została anulowana ale jedynie w wersji na konsolę Xbox - a posiadacze PlayStation2 będą mogli w nią zagrać już niebawem. Dokładnie w październiku. Opublikowano także nowy trailer.

Nieco zmodyfikowano pierwotny pomysł. Teraz kierować mamy poczynaniami ucznia, który ma przed sobą 12 miesięcy karnego pobytu w szkole poprawczej. Naszym zadaniem będzie przetrwać, a co więcej - zdobyć pozycję w nowym środowisku.