Pierwszy trailer GTA4 już ZA CHWILĘ w sieci.

Przypominam, że o godzinie pierwszej w nocy tzw. czasu polskiego na stronie Rockstar Games zostanie udostępniony trailer najnowszej odsłony serii Grand Theft Auto. Będzie to pierwsza prezentacja materiałów dotyczących tej gry, o której na razie wiadomo jedynie tyle, że w Europie zadebiutuje 19 października b.r., a dostępna będzie dla posiadaczy Xboksa 360 i PLAYSTATION3.

PS. "Odmierzaczem czasu" umieszczonym na stronie nie ma co się sugerować - podaje tylko ile sekund pozostało do godz. 24:00 czasu lokalnego - i to według wskazań zegara systemowego.

Zmarł Richard Joseph.

Wczoraj, 4 marca, po ciężkiej chorobie zmarł Richard Joseph, zasłużony dla branży gier kompozytor, producent i inżynier dźwięku. Joseph był twrócą oprawy muzycznej m.in. do gier: Barbarian, Defender of The Crown (Commodore 64), Cannon Fodder, Speedball 2, Chaos Engine, James Pond i Sensible Soccer (Amiga). Jako jeden z pierwszych w tej branży wykorzystywał w utworach tytułowych prawdziwy, samplowany wokal oraz zapraszał do współpracy mainstreamowych wykonawców i producentów (współpraca z Jonem Foxxem nad utworem tytułowym gry Gods i Brianem Mayem nad ścieżką do Rise of The Robots).

Zabawki Nintendo: Duck Hunt, A.D. 1976.

Firma Nintendo, zanim pod koniec lat 70-tych ubiegłego wieku wkroczyła na rynek gier wideo, przez prawie sto lat funkcjonowała jako producent gier planszowych i karcianych oraz szeroko rozumianych zabawek. W takich warunkach - od tworzenia elektronicznych lub mechanicznych zabawek nie mających z konsolami czy komputerami wiele wspólnego - rozpoczynała pracę część późniejszych Bogów Elektronicznej Rozrywki, jak choćby Ś.P. Gunpei Yokoi (który światu dał się poznać w kolejnych latach jako twórca konsoli Game Boy i producent sporej części przebojów Nintendo z lat 80-tych, m.in. Metroid, Kid Icarus oraz Duck Hunt).

Okazuje się, że geneza Duck Hunt - gry na Famicoma (japońskiego odpowiednika Nintendo Entertainment System, w Polsce znanego szerzej jako Pegasus) z 1984 roku - sięga roku 1976, kiedy to na japońskim rynku ukazał się produkt pod taką samą nazwą, wykorzystujący zasilany bateriami light gun wraz z rzutnikiem wyświetlającym na ścianie animowany obraz. A z resztą - zobaczcie sami:

This is living!
Po długiej przerwie, z której nawet nie próbuję się tłumaczyć, takie oto spostrzeżenie: PS2 żyje i ma się dobrze. Rzeczywiście - jak na konsolę, która debiutowała na rynku sześć siedem lat temu, kondycja godna podziwu. I podczas gdy jej niegdysiejsi konkurenci już dawno zalegli na konsolowym cmentarzysku, Playstation2 w Europie ma przed sobą rok z pewnością nie mniej udany od poprzedniego, bardzo udanego. Argumenty? Oto kilka z nich:

The Red Star (Take-Two Interactive, kwiecień).

Ta gra miała ukazać się już 2 lata temu ale jej niedoszły wydawca (Acclaim) zbankrutował kilka tygodni przed oczekiwanym terminem premiery. Teraz, za sprawą firmy Take-Two Interactive, odżyły szanse na jej wydanie. Red Star to połączenie oldschoolowej gry beat'em up w stylu Golden Axe z jeszcze bardziej oldschoolową chodzoną strzelanką a'la Contra, wszystko podane w sosie kosmicznego shoot'em up'a. Dla nieobytych z tematem: z grubsza rzecz biorąc chodzi o lawirowanie bohaterem pomiędzy wiązkami laserów i nadlatującymi z wszystkich stron pociskami oraz jednoczesne likwidowanie hord nadciągających na nas przeciwników (przy pomocy broni zarówno palnej, jak i białej). Gra bazuje na komiksie o takim samym tytule, z akcją osadzoną w alternatywnej rzeczywistości magiczno-futurystycznego Związku Radzieckiego

Red Star byłby dla mnie jedną z bardziej oczekiwanych gier roku, gdyby nie fakt że jakieś 2 lata temu już ją ukończyłem (anulowana wersja wyciekła do Internetu). Ale tym bardziej polecam, takie gry są na wagę złota a ta zostanie wydana jako produkt budżetowy.


Stara szkoła!

Burnout Dominator (Criterion/ EA, marzec)

Czyli piąta część najlepszej serii arcade'owych "wyścigówek" na PS2. Poprzednia odsłona, Burnout Revenge, była tak fajna i tak ładna, że niełatwo jest wyobrazić sobie jak będzie wyglądać jej następczyni tworzona z myślą o konsolach nowej generacji. Łatwo natomiast wyobrazić sobie kolejną odsłonę na stare, dobre PS2. Najważniejsza informacja: Dominator - inaczej niż Revenge - ma stanowić powrót do korzeni i skupiać się głównie na ściganiu, kwestię taranowania innych uczestników ruchu drogowego odstawiając na boczny tor.

Mercenaries 2 (Electronic Arts, czwarty kwartał)

Może pamiętacie: Mercenaries - bardzo fajna gra - takie wojenne GTA, w którym wcielamy się w rolę najemnika wykonującego za pieniądze zadania dla poszczególnych stron konfliku. Spory teren działania, duża swoboda, ciekawe bronie i pojazdy do wykorzystania, niezły humor. Jej oczekiwana kontynuacja zapowiadana była jako tytuł next-genowy ale parę dni temu gruchnęła wiadomość, że posiadacze PS2 również dostaną swoją wersję i że podobno nie będzie to byle ochłap... Oby.

God of War II (SCEE, marzec)

Jednym zdaniem: kontynuacja jednej z najlepszych gier ostatnich lat, która jest grą jeszcze lepszą.


Wideorecenzja z serwisu IGN.com - ocena 9.7 na 10.

Grand Theft Auto: Vice City Stories (Rockstar Games, marzec)

Trzeba przyznać, że Rockstar przy okazji przenoszenia gier z serii GTA na konsolę PlayStation Portable nie idzie na łatwiznę i - w dużej mierze wykorzystując stare mapy - dba o przygotowanie całkowicie nowych zestawów misji. Ma to jeszcze jeden plus, a mianowicie można potem te gry sprzedać po raz kolejny w wersji na PS2 - tak było w przypadku Liberty City Stories, tak jest przy okazji Vice City Stories.

Akcja gry VCS toczy się w roku 1984, a więc dwa lata przed wydarzeniami znanymi z Vice City. Wcielamy się w postać Victora Vance - brata zamordowanego na samym początku GTA: Vice City Lance'a Vance - czarnoskórego dealera narkotyków i wspólnika ówczesnego głównego bohatera, Tommy'ego. W nowej grze pojawia się część elementów wprowadzonych w GTA: San Andreas, między innymi możliwość czerpania zysków z przejmowanych lokali i ich rozbudowę.


Trailer wersji PSP.

Final Fantasy XII (Square/Enix, luty)
Rogue Galaxy (SCEI, czerwiec)

Obie gry zostały już wydane w Japonii i w USA. Ciężko mi powiedzieć coś więcej na ich temat, bo fanem gier jRPG nie jestem a z Final Fantasy znam tylko soundtracki. Wiem tylko tyle, że FFXII jest jedną z najbardziej udanych odsłon kultowej serii, a RG to gra znanego studia Level 5 (m.in. Dark Cloud, Dragon Quest VIII), której też podobno nic zarzucić nie można. Dziesiątki godzin zabawy dla miłośników japońskich eRPeGów i godne pożegnanie ulubionej platformy jRPGowców.

Tomb Raider: Anniversary (Eidos Intereactive, maj)

O ile kolejne odsłony Grabieżcy Groboców wydawane po roku 1998 były albo bardzo słabe, albo co najwyżej bardzo mocno przeciętne, o tyle ostatnia gra z serii (Legend) była już całkiem udana. Na pewno nie jest to jedyny powód, dla którego warto jest czekać na remake pierwszej, wydanej 10 lat temu, odsłony serii. Autorzy zapowiadają, oprócz oczywistego w tym przypadku unowocześnienia oprawy, także cały szereg świeżych patentów. Niektóre, jak np. bieganie po ścianach, najbardziej hardcore'owych fanów oryginalnego Tomb Raidera mogą przerażać, ale grunt że zachowane zostaną klasyczne levele i - mniejmy nadzieję - klimat. Trailer do obejrzenia na stronie domowej.

Okami (Clover / Capcom, luty)

Okami to z grubsza rzecz biorąc taka Zelda, tyle że sterujemy nie Linkiem a wilkiem, a w miejsce Okaryny Czasu czy batuty z Wind Waker'a dostajemy pędzelek, którym - między innymi - dorysowywać możemy różne elementy otoczenia. Różnic jest oczywiście więcej, ale podobnie jak Zelda jest to na pewno wielkie przeżycie growe. Oraz - ciężko temu zaprzeczyć - wielkie osiągnięcie artystyczne. Spóźniona europejska premiera i obowiązkowy "musiszmieć" ("must-have") dla każdego szanującego się posiadacza PS2.

Manhunt 2 (Rockstar Games, czwarty kwartał)

Lubię twórczość Rockstara, ale akurat Manhunt mnie się nie spodobał. Z pewnością była to jedna z najbardziej brutalnych gier w historii, w wielu miejscach przekraczająca granice dobrego smaku - i głównie (a może nawet tylko) temu zawdzięczała swoją popularność. Co jednak chciałbym zaznaczyć, nie przekreślam jednocześnie zapowiedzianego niedawno sequela tej pozycji, chociaż na podstawie krótkiego teasera nie jestem w stanie wyrobić sobie zdania na jego temat. Można go obejrzeć na stronie domowej (uwaga - "This product is not yet rated!").

Z PC na DS.
Przez dwa lata dręczyło mnie pytanie: dlaczego nikt nie wydaje na Nintendo DS gier strategicznych ani ekonomicznych, a w szczególności - dlaczego nie przenosi się na DSa serii znanych z peceta? Przecież konsolka wydaje się być wymarzoną platformą dla tego typu produkcji: oferuje dotykowe sterowanie, dwa ekrany zapewniające wystarczającą ilość miejsca dla dobrego interfejsu użytkownika i odpowiednią moc obliczeniową. A poza tym wszystkim - wielką i wciąż rosnącą rzeszę użytkowników, wśród nich także starszych graczy, którzy w przypadku komputerów osobistych są jednymi z głównych odbiorców tego rodzaju gier. Dwa miesiące temu ukazała się pierwsza "jaskółka" w postaci Age of Empires (w USA tytuł ten dostępny była kilka miesięcy wcześniej), a jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się zapowiedzi kolejnych konwersji. Oto ich zestawienie:

Sim City DS (Electronic Arts, 22/02/2007 - Japonia) - firma EA Games przez 2 lata raczyła użytkowników DSa słabymi technicznie konwersjami gier 3D z o wiele mocniejszych platform, nie wykorzystującymi specyficznych możliwości DSa. Kilka miesięcy temu korporacja zapowiedziała zmianę polityki i być może Sim City DS jest jednym z pierwszych jej efektów. Klasyczna gra komputerowa, która popularna była także na konsolach (NES), a teraz będzie... jeszcze fajniejsza. Oprawa bazuje na edycji Sim City 3000, oferując jednak sympatyczne dodatki np. w postaci sylwetki autora oryginału (Willa Wrighta) w roli doradcy. Japońska premiera już za miesiąc, o europejskiej na razie cisza.

Theme Park DS (Electronic Arts, 23/03/2007) - Praktycznie wierna konwersja gry Petera Molyneux z 1994 roku (PC, Amiga), będącej protoplastą serii RollerCoaster Tycoon oraz Sim Theme Park. Tworzymy od podstaw wesołe miasteczko, dbając zarówno o jego zagospodarowanie, jak i o sprawy ekonomiczne oraz o opracowywanie nowych technologii.


Theme Park DS

ANNO 1701 (Keen Games, Buena Vista / Sunflowers, drugi kwartał 2007) - Strategia czasu rzeczywistego z gatunku "zbuduj swoje imperium", którą można streścić w trzech słowach: Odkrycia, kolonizacja i handel. Na PC całkiem udany tytuł, między innymi dzięki naprawdę wypasionej oprawie graficznej. W wersji DS-owej zostanie ona opracowana całkowicie od podstaw, tym razem w oldschoolowym, izometrycznym 2D.


Anno 1701

Warlords DS (Glyphic Entertainment / Strategy First, data premiery nieustalona) Zasłużona seria turowych strategii (ale z elementami RPG), korzeniami sięgająca 1990 roku. DeeSowa produkcja, sądząc po screenach, bazować będzie głównie na drugiej odsłonie serii, wydanej w roku 1993. Multiplayer: do 8 graczy w trybie "hot seat" (kilku graczy gra na zmianę przy jednej konsoli) oraz obsługa Nintendo Wi-Fi.

Disciples II: DS - (Glyphic Entertainment / Strategy First, data premiery nieustalona) Przedstawiciel mrocznej serii turowych strategii fantasy - konkurencyjnej wobec Heroes of Might & Magic. Multiplayer do 4 graczy (brak szczegółów).


Disciples II: DS

Jagged Alliance DS (Strategy First, data premiery nieustalona) - Kultowa (chociaż niszowa) seria taktycznych strategii, spadkobierca takich tytułów jak Laser Squad oraz UFO/ X-Com. Na pecetowe Jagged Alliance 3 fani czekają już trzeci rok, również wersja DSowa została zapowiedziana wiele miesięcy temu. 10 stycznia 2007 roku wydawca potwierdził, że tytuł ten wciąż znajduje się w produkcji.

The Settlers II (Blue Byte, Ubisoft, kwiecień 2007) - pierwsza część Osadników ukazała się w roku 1993 w wersji na komputer Amiga, a jej kontynuacja - uważana za najlepszą grę w serii - trzy lata później (już na PC/DOS). I właśnie z okazji dziesiątej rocznicy jej premiery ukazać się ma DS-owa konwersja. To znaczy - miała się ukazać - bo rocznica miała miejsce kilka miesięcy temu. Obecnie mówi się o wiosennym terminie premiery.


The Settlers II

Tak więc - jest z czego wybierać, a jeśli sprzedaż wymienionych gier będzie zadawalająca to myślę, że możemy liczyć na kolejne ciekawe zapowiedzi. Sid Meier w jednym z ostatnich wywiadów nie wykluczył przeniesienia swoich klasycznych produkcji na kieszonkową konsolkę Nintendo; z kolei Will Wright (autor m.in. wspomnianego Sim City) przymierza się do DS-owej wersji najnowszej tworzonej przez siebie produkcji - Spore (ale dopiero po ukończeniu prac nad wersją pecetową).

Super Columbine Massacre RPG.

Masakra w Columbine High School to jedna z bardziej wstrząsających zbrodni w najnowszej historii Ameryki. Dwoje nastolatków - Dylan Klebold i Eric Harris - przez wiele miesięcy planowało krwawy atak przy użyciu materiałów wybuchowych i broni palnej. 20 kwietnia 1999 roku w jednej ze szkół w Jefferson County w Colorado zabili kilkunastu swoich rówieśników, poważnie raniąc kilkadziesiąt osób. Wydarzenia tego dnia stanowiły kanwę powieści, filmów dokumentalnych ("Zabawy z bronią") i fabularnych ("Słoń"). A także dla amatorskiej gry komputerowej, co - w odróżnieniu od ww. produkcji - w pierwszym odruchu wydaje się istotnym przekroczeniem granicy dobrego smaku.

Niewątpliwie autor Super Colubmine Massacre RPG! poświęcił sporo czasu na dokładne poznanie tematu, przekopując się przez setki stron aktów sądowych (w tym notatki i nagrania wideo pozostawione przez sprawców zbrodni) oraz przez archiwalne artykuły prasowe. Przy zastosowaniu specyficznej konwencji i oprawy graficznej - stylizowanych na japońskie gry RPG z pierwszej połowy lat 90-tych - tytuł ten możliwie wiernie przedstawia wydarzenia feralnego dnia z punktu widzenia morderców, a za sprawą wykorzystania ich autentycznych wypowiedzi - po części także ich motywy i stan psychiki. Nie ważne, czy uznamy tę produkcję za kretyński dowcip pozbawiony taktu i współczucia dla rodzin ofiar - lub za apoteozę morderców (którzy z pewnością byliby zadowoleni, gdyby wiedzieli że zostali bohaterami gry komputerowej) - czy też będziemy skłonni dostrzec jakieś jej pozytywne walory poznawcze i artystyczne, nie możemy zarzucić jej bycia powierzchowną czy nieprzemyślaną, ani nie zauważyć stosunkowowo starannego wykonania.

Nawet wśród osób, które przeżyły rzeź w Columbine, opinie na temat tej produkcji są podzielone - od naturalnego wydawałoby się oburzenia po daleko idącą aprobatę. Richard Castalo, ciężko ranny w wydarzeniach z 20 kwietnia 1999 roku (jest sparaliżowany od pasa w dół), twierdzi, że - cytat za Washington Post - "Jest tam kilka momentów, które były bardzo bolesne, ale gra stanowi interesujące podejście do wydarzeń z tamtego dnia. Dziwne, że to mówię, ale jest w niej coś, co doceniam - mogąc obserwować grę z z punktu widzenia morderców". Głosów oburzenia było oczywiście o wiele więcej, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę że sprawcy zbrodni byli miłośnikami gier wideo (głównie klasycznego DOOMa), a także dlatego że jeden z naśladowców Harrisa i Klebolda, który 13 września 2006 próbował doprowadzić do powtórki z Columbine, przyznawał się do bycia fanem gry SCMRPG!. Poza tym, ewentualny pozytywny odbiór gry niweczy w dużej mierze to, co dzieje się w niej po śmierci "głównych bohaterów" (tak, jak to miało rzeczywiście miejsce, przed wkroczeniem oddziałów specjalnych popełniają oni samobójstwo). Trafiają oni bowiem do piekła, w którym muszą walczyć między innymi z... postaciami z gier wideo.

O SCMRPG!, który premierę miał półtora roku temu, znowu jest głośno - gra dotarła do finału festiwalu Slamdance Film Festival (a dokładnie - Slamdance Guerilla Games Competition), na którym prezentowana jest niezależna twórczość z dziedziny filmu i gier. W ostatniej chwili została usunięta przez organizatorów, a z kolei w prosteście przeciwko tej decyzji kilkoro uczestników plebiscytu postanowiło wycofać swoje produkcje. Pomijając kwestię postawową - czy Super Columbine Massacre RPG! nie jest tylko i wyłącznie nieodpowiedzialnym wygłupem - rodzi to kilka dosyć istotnych pytań - np. o to, czy powinny istnieć tematy tabu, wyłączone z obecności w grach oraz czy gry mogą być przy opisywaniu tego typu zjawisk medium równorzędnym chociażby do produkcji filmowych. Odpowiedź na pierwsze pytanie pozostaje jak widać otwarta (szczególnie w kraju tak wyczulonym w temacie tzw. "wolności słowa" jak Stany Zjednoczone), na pytanie drugie - widząc reakcje innych i swoją własną - mogę odpowiedzieć: niestety, jeszcze nie.

 

Telewizja paraedukacyjna - system zabezpieczeń konsoli Microsoft Xbox.

Wpis zainteresuje małą część czytelników - pozostali mogą czekać na kolejne, które powracają właśnie po przerwie świąteczno-noworocznej ;)

O co chodzi? O wykład na temat tzw. "systemu zabezpieczeń" konsoli Xbox, wygłoszony parę tygodni temu przez Michaela Steila - jednego z ojców projektu Xbox-Linux.

Wymagana podstawowa znajomość angielskiego i godzinka czasu (bo tyle właśnie trwa zapis tej prezentacji).

Tłumaczenie oryginalnego streszczenia:

Pod koniec 2001 roku Microsoft, chcąc konkurować z firmami Sony i Nintendo, wprowadził na rynek Xboxa - swoją pierwszą konsolę do gier. Ponieważ prawdziwe pieniądze zarabia się na grach, a nie na samych konsolach, Microsoft musiał upewnić się (na tyle ile był w stanie) że nikt nie wykorzysta konsoli do uruchamiania pirackich gier oraz do zastosowań innych niż gry [np. amatorskie oprogramowanie typu media center, emulatory, Linux czy wykorzystanie "dotowanego" przez Microsoft sprzętu przy tworzeniu klastrów obliczeniowych - przyp. Galu] . Chociaż oryginalny pomysł systemu zabezpieczeń był dobry i kopiowany był od tego czasu wielokrotnie, niedoświadczona ekipa w Microsofcie dopuściła się szeregu błędów na etapie projektowania, wdrażania i planowania. Wykład ten rekonstruuje projekt systemu zabezpieczeń Xboxa z punktu widzenia Microsoftu, a następnie "dekonstruuje" go z punktu widzenia hackerów. Dodatkowo pojawią się wzmianki dotyczące następcy Xboxa, konsoli Xbox 360.

 

Wesołych Świąt!

Wszystkim czytającym te słowa składam serdeczne życzenia wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, jednocześnie życząc udanych prezentów pod choinką, udanych gier na najbliższe miesiące i dużo wolnego czasu na uprawianie naszego wspólnego hobby.

O stronie

Gry komputerowe. Gry wideo. Historia elektronicznej rozrywki. Historia komputeryzacji. Nostalgia. Next-gen. Platformy mobilne. Dystrybucja elektroniczna. Arcade. Oldschool. iPhone. GBA. XBLA. WiiWare. PSN. Sony. Microsoft. Nintendo. Atari. Commodore. Amiga. ZX Spectrum. DOS. Windows. Flash.